czwartek, 19 maja 2011

Etyka i uczciwość w e-biznesie

Autorem artykułu jest Marek Kopecki



Jeśli brakuje nam szczerości i uczciwości to ciężko odnieść  sukces w jakiejkolwiek dziedzinie a tym bardziej w e-binesie gdzie tak  wazne są wzajemne relacje między ludzmi.
Od początku trzeba być uczciwym i rzetelnym przedstawiając biznes! I pamiętać o tym, że nie każdy nadaje się do wszystkiego.

Nie ma sensu na siłę namawiać kogoś do wspólpracy obiecując np.  za trzy miesiące 50 tysięcy w łatwy sposób . " będziemy zarabiać więcej  niż Twoi rodzice razem wzięci i to niewiele się wysilając"...  totalna  bzdura (no chyba że komuś się udało to prosze do mnie napisać, chętnie w  to wejdę)

Jeżeli ktoś się nastawia na łatwy i szybki zysk, trzeba być szczerym i mówić otwarcie.
Gdyby to było takie proste to nikt by nie siedział na etacie i marnowal  swój czas dla kogoś innego,  Kazdy e-biznes wymaga dużo pracy,  ukierunkowanego wysiłku, edukacji, rozwoju i przede wszystkim czasu aby  uzyskać wyniki.
Trzeba sobie zdawać z tego sprawę i  nigdy nie obiecywać  zlotych gór, nie pchać ludzi na głęboką wodę bo się utopią.   To jest   biznes relacji. Relacje to podstawa.

Jesli wspólpracujemy razem,  pomagamy sobie wzajemnie i gramy etycznie,  wtedy nie liczy się  tylko czysta logika (super plan marketingowy,  super dochody, super  firma) ale kontakty między sobą, a nawet przyjaznie i  nawet  najwiekszy kataklizm nie rozbije zespołu, bo zawsze możemy wspólnie  odbudować coś duzo szybciej niz w pojedynke.

Werbując kogo popadnie, zamiast pozyskiwać wartościowych  partnerów, szkodzimy zarówno sobie jak i tym, których wprowadzimy do  biznesu, bo takie niewłaściwe relacje prędzej czy później wyjdą i ludzie  od nas odejdą, tracąc przy tym dobre zdanie o e-biznesie  i rozsiewając  złą opinię.  

Jak  szukać własciwej firmy z którą chcialoby się zacząć wspólpracować?

  Mnie to zajęło pare  miesięcy. Byłem kompletnym laikiem, poruszałem się jak w dżungli, bo  internet to jest jedna wielka dżungla. Wiedziałem że musze poszukać czegoś co jest związane z moim charakterem, czyli że nie lubię  sprzedawać, dlatego skupiłem się na usługach  abonamentowych.

Wachlarz produktów obecnie dostępny przez dystrybucję w marketingu sieciowym jest bardzo  szeroki, od kosmetyków i suplementów diety az po narzędzia internetowe  i trzeba dobrze się zastanowić który jest najlepszy dla Ciebie  i co  jako Ty, dystrybutor o nim myślisz. Jak będziesz wciskal ludziom coś o czym nie masz zielonego pojęcia – nie zbudujesz niczego. Musisz dostarczyć realnych informacji o produkcie,  wtedy ludziom będzie zależeć na tym, żeby do Ciebie dołączyć.

Wybierajmy produkt z którym będziemy się utożsamiać, z którego również bedziemy korzystać, dzieki czemu staniemy się bardziej wiarygodni dla przyszłego partnera lub klienta.

Pamiętajmy  żeby  nie wciskać komuś czegoś na siłę, bo uzyskamy odwrotny efekt i przedewszystkim: bądzmy szczerzy i bądzmy sobą i pomagajmy innym. Pomagając innym pomagamy również sobie w odniesieniu sukcesu.




---
   
Marek Kopecki

GDI-Globalny biznes


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

JAK SPRAWIĆ, ŻEBY KLIENCI CI ZAUFALI i chcieli korzystać z usług twojego gabinetu? * 1

Autorem artykułu jest Lucyna Wiewiórska



Jednym z najczęściej zadawanych pytań jest to właśnie. Jak zdobyć zaufanie klienta. To bardzo szeroki temat i nie da się odpowiedzieć na to pytanie jednym . Spróbujemy zmierzyć się z tematem w kilku cyklach.  Gabinet kosmetyczny jest instytucją usługową.
Sama nazwa wskazuje, że usługa to inaczej usługiwanie, służenie. A służenie za pieniądze to spełnianie oczekiwać osoby, której służymy, dla której wykonujemy usługę.

Żeby wykonać usługę potrzebujesz kogoś, kto tej usługi potrzebuje, czyli potrzebujesz znaleźć grupę ludzi, którzy mają problem, na który ty masz antidotum, lub uświadomić przyszłym klientom, że jeśli pojawi się u nich pewien problem, to ty chętnie pomożesz w jego rozwiązaniu.

Oczywiście, żeby nastąpił moment rozwiązywania, klient musi ci zaufać i zechcieć skorzystać właśnie z twojej pomocy.

Jak zatem zdobyć jego zaufanie?

1.Ludzie potrzebują dowodów.

Kto może dostarczyć dowodów twoim potencjalnym klientom?

Ludzie ufają ludziom.

To mogą być twoi obecni klienci, którzy są zadowoleni z twoich usług. Najprościej będzie  poprosić ich o polecenie ciebie swoim znajomym. Możesz poprosić o referencje, możesz poprosić o opinię o zabiegu i zrobić zdjęcia przed i po zabiegu jeśli klientka się na to zgodzi.

Taka informacja umieszczona w twojej ofercie może wzbudzić zaufanie nowych klientów do ciebie.

Żeby dostać dobre referencje (opinie) klienci muszą być zadowoleni z twojej usługi. Łatwo jest rozpoznać sztucznie stworzone opinie. Nie zawsze łatwo uzyskać opinie z nazwiskiem, ale jeśli zaoferujesz coś wartościowego za taką opinię, klientka na pewno się zgodzi.

Również twoja oferta powinna być obietnicą pomocy w rozwiązaniu problemów klienta. Jeśli piszesz, że w twoim gabinecie można odmłodzić się to musi być to obietnica, która jesteś w stanie zrealizować.  Bo dotrzymywanie obietnic ma ogromne znaczenie w budowaniu zaufania.

Nie możesz obiecywać, że twoje zabiegi spowodują, że będzie zawsze młoda, bo to jest nie prawda i klient w to nie uwierzy, a nawet pomyśli, że cos z tobą nie tak.

Twoja oferta powinna być tak skonstruowana, żeby pomogła klientowi uzmysłowić sobie problem, zanim on się jeszcze pojawi.

Likwidacja zmarszczek nie jest domena kosmetyczek, ale lekarzy chirurgów i medycyny estetycznej. Pisanie o tym, że likwidujesz zmarszczki będzie bzdurą, ale jeśli napiszesz, że zabiegi pozwolą zapobiec przedwczesnemu starzeniu się to już będzie prawda. Jeśli napiszesz, że dany zabieg pozwala utrzymać skórę w dobrej kondycji długo, to też może być prawda. Jeśli napiszesz, że makijaż pomoże ukryć niedoskonałości skóry to też może być prawda. Prawda po warunkiem, że dobrze go wykonasz.

Spraw, żeby twoi klienci byli zachwyceni i chcieli o tobie mówić innym.

Ważna rzecz w dotrzymywaniu obietnic to twój warsztat. Nie obiecuj, że robisz najlepsze paznokcie żelowe, jeśli jeszcze zdarzają się błędy.

Zadowolony klient przyprowadzi 2 nowych, niezadowolony odstraszy 10.

Unikaj obiecywania gruszek na wierzbie. Pracuj nad swoim warsztatem i wzbudzaj podziw, zbieraj pochlebne opinie, i tym samym zyskuj zaufanie.



---
   
Jeśłi jesteś początkująca kosmetyczka i chcesz wiedzieć  jak rozwijać się w tym biznesie i wygrać z konkurencja zapraszam cię do  zapisania na cykl bezpłatnych porad BiuletynMłodejKosmetyczki


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co robić, kiedy już rozpoczynasz samodzielną pracę i masz poczucie, że nie wszystko potrafisz i brak ci pewności siebie?

Autorem artykułu jest Lucyna Wiewiórska



Pewnie, że najlepiej jest być śmiałym i odważnym, ale co robić, kiedy tej odwagi i śmiałości brakuje.
Często mówimy źle o sobie, ale gdy zastanowić się głębiej okazuje się, że to nie jest do końca prawda. 
Prawdopodobnie nie w każdej sytuacji jesteś nieśmiała.
Prawdopodobnie nieśmiała jesteś w sytuacjach, które przeżywasz pierwszy raz lub kiedy potrzebujesz zrobić coś do czego umiejętności nie do końca opanowałaś.

Na pocieszenie powiem ci, ze 60 % Polaków uważa się za osoby nieśmiałe.  Tak, nie jesteś pępkiem świata.

Zatem zamiast skupiać się na swojej nieśmiałości i obawach pomyśl o tych klientkach, które mogą czuć podobnie.

Chętnie skorzystały by z jakiegoś zabiegu, ale są nieśmiałe i myślą, że ich skóra jest najgorsza na świecie.

Pomyśl co mogłabyś dać nieśmiałym kobietom, jakie umiejętności masz na tyle opanowane, że mogłabyś się nimi najlepiej w takiej sytuacji posłużyć?

Czy jest to może masaż? A może peeling kawitacyjny, a może henna, a może woskowanie.

Jestem przekonana, że jeśli zaraz usiądziesz z kartka papieru i wypiszesz co umiesz robić dobrze - lista przekroczy 10!

Usiądź i wypisz w tej chwili na kartce papieru wszystko co umiesz robić dobrze..... Daj sobie na to 5 minut.

Jeśli przekroczyłaś 10, to masz naprawdę bogatą ofertę usług, które możesz wykonywać.

Odbyłam ostatnio rozmowę z jedna z pracownic, która miała ogromny stres bo obawiała się, że klientka, która jest zapisana do niej na zabieg np. na hennę czy paznokcie, które umie robić doskonale, poprosi ja o zrobienie rzeczy, których nie potrafi...

Nie ma nic gorszego niż udawanie kogoś innego niż się jest, niż oszukiwanie.

Lubimy ludzi otwartych i szczerych.

Najlepiej w takiej sytuacji po prostu się przyznać do tego, że nie potrafisz, ale świetnie robi to koleżanka i chętnie klientkę do niej umówisz.

A co kiedy koleżanki nie ma, bo pracujesz sama.

Zwyczajnie, delikatnie powiedz klientce, że nie wykonujesz np. masażu limfatycznego, ale możesz w zamian za to zaproponować świetny masaż stóp, który da również odetchnąć nogom...

Nie ma ludzi, którzy potrafią wszystko. I klientki nie oczekują, że będziesz potrafić wszystko. Będą jednak wdzięczne ci za to co umiesz robić bardzo dobrze, bo to wyczują i chętnie właśnie z takich usług będą korzystać.

Żeby uniknąć takich właśnie rozczarowań warto dobrze przemyśleć swoja grupę docelową.

Pierwszy krok już zrobiłaś – wypisałaś swoje umiejętności.

Zastanów się jaka grupa osób potrzebuje takiej właśnie oferty.

- czy mogą to być dziewczyny szykujące się do ślubu? Czy twoje umiejętności pokryją się z oferta dla nich? Czego one najbardziej potrzebują? Z pewnością nie liftingu bo są młode, ale na pewno zechcą woskowanie, zechcą mieć ładne paznokcie u rąk i stóp, zechcą oczyścić skórę, zechcą wyregulować brwi itd. ...

- czy może są to kobiety pracujące w obsłudze klienta np. w bankach? Potrzebują umieć wykonać sobie skromny, ale perfekcyjny makijaż. Czy potrafisz udzielić klientce wskazówek jak się umalować do pracy? Myślę, że potrafisz, taki makijaż ćwiczyłaś w szkole. Makijaż dzienny jest dość prostym przy wieczorowym czy fotograficznym.

Czy czujesz teraz, że możesz? Czy widzisz ile masz umiejętności, które można sprzedać?

Dodam tylko, że największą umiejętnością będzie twój uśmiech, którym powitasz klientkę (która prawdopodobnie tez czuje nieśmiałość, gdy przekracza próg gabinetu) szerokim uśmiechem, uprzejmie zaprosisz do zabiegu, nawiąże się rozmowa i.t.d. .



---
   
Jeśłi jesteś początkującą kosmetyczką i chcesz sie dowiedzieć jak rozpocząć własny biznes i zacząć zarabiać pieniądze zapraszam cię na cykl bezpłatnych porad na www.zarabiajnakosmetyce.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Squeeze page, czyli jak błyskawicznie zbudować listę adresową

Autorem artykułu jest Kamil  Polak



Nie od dziś wiadomo, że najcenniejszą wartością dla każdego, kto prowadzi e-biznes jest baza adresów e-mail. Niektórzy nawet twierdzą, że posiadając odpowiednio dużą listę adresową, jeżeli potrafimy nią odpowiednio zarządzać, to nie musimy mieć żadnej strony internetowej. Dziwne? Może i tak, ale na pewno prawdziwe.
Nie od dziś wiadomo, że najcenniejszą wartością dla każdego, kto prowadzi e-biznes jest baza adresów e-mail. Niektórzy nawet twierdzą, że posiadając odpowiednio dużą listę adresową, jeżeli potrafimy nią odpowiednio zarządzać, to nie musimy mieć żadnej strony internetowej. Dziwne? Może i tak, ale na pewno prawdziwe. A to wszystko dzięki squeeze page.

Pod nazwą squeeze page kryje się specjalny rodzaj strony, której jedynym zadaniem jest pozyskanie adresu e-mail od odwiedzającego. Tym, co zasadniczo różni ją od standardowej strony www, to ogromna prostota. typowy squeeze page nie posiada żadnych reklam, rozbudowanej treści, podziału na kategorie i inny elementów charakterystycznych dla typowego serwisu. To po prostu zwykła strona z formularzem zgłoszeniowym oraz krótkim tekstem zachęcającym do zapisania się na naszą listę.

Któś móbłby powiedzieć, że to nie ma sensu, bo widząc taką toporną stronę większość ludzi ją opuści. Nic bardziej mylnego. Przewagą sgqeeze page jest to, że użytkownik trafiający na niego od razu wie co powinien ewentualnie zrobić, czyli innymi słowy ma tylko dwa wyjścia: wpisać się na listę, albo opuścić stronę. Natomiast w przypadku standardowej, rozbudowanej strony ludzienie tylko mogą mieć  problem z odnalezieniem formularza, ale dodatkowo ich uwaga może zostać odwrócona przez szereg innych rzeczy np. artykuły, filmy itd.  Poza tym należy pamiętać, że squeeze page nie jest do końca nowością. W USA jest to jedno z najpopularniejszych i najskuteczniejszych narzędzi do pozyskiwania adresów e-mail. innymi słowy Amerykanie zrozumieli, że strony www dawno przestały być wystarczającym narzędziem budowania e-biznesu.

---
   
Więcej na temat squeeze page i budowania listy adresowej

Kamil Polak

epieniadz.blox.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wybrać najlepszą strategię cenową?

Autorem artykułu jest agata



Otwierasz sklep internetowy? Przygotuj się na konieczność opracowania strategii cenowej. Zanim się za to zabierzesz musisz wiedzieć, że na ceny wpływają dwa rodzaje czynników:

- zewnętrzne – poza zasięgiem naszego wpływu (konkurencja i ustalane przez     nią ceny, zachowania konsumentów, polityka celna i podatkowa)

- wewnętrzne – poziom zatrudnienia i wynagrodzenia, koszty oprogramowania, inne     koszty ponoszone przez firmę

Musisz zorientować się jak duża jest Twoja konkurencja i jakie oferuje ceny. Od tego będzie zależała wysokość Twojej marży. Określ wielkość zysków i czas w jakim chcesz je osiągnąć. A potem wybierz jedną z poniższych strategii i zacznij ją realizować w swoim sklepie.

STRATEGIA PENETRACJI RYNKU

- sklep     oferuje niskie ceny przez co jest konkurencyjny i zarabia na masowej     sprzedaży

- skupia się     na poprawie jakości usług i produktów

- cel:     wzmocnienie pozycji podmiotu na rynku i szybki wzrost sprzedaży w     krótkim czasie

- 2 odmiany     - szybka (duże nakłady na reklamę i promocję) i wolna (małe     środki przeznaczone na promocję)

Ta strategia powinna doprowadzić do zdobycia szerokiego grona stałych klientów, którzy skuszeni niskimi cenami będą woleli kupować u Ciebie niż u konkurencji. Gdy zyskasz ich zaufanie będziesz mógł stopniowo zacząć podnosić ceny. Większość klientów woli kupić coś drożej u swojego stałego dostawcy niż taniej u zupełnie obcego.

STRATEGIA PRESTIŻOWA

- odwrotnie     niż poprzednio sklep skupia się na wąskiej grupie klientów     gotowych zapłacić wyższą cenę za produkt (dobra luksusowe)

- cel:     osiągnięcie maksymalnych zysków w krótkim czasie, po którym     następuje stopniowe obniżanie cen

- zyski     osiąga się z każdego, pojedynczego zamówienia

Strategia ta sprawdza się zwłaszcza w przypadku silnych marek, gdy wejście na rynek jest trudne lub w przypadku gdy konkurencja jest niewielka. Dobrze sprawdza się w branży technologicznej, w momencie wprowadzania nowszej wersji produktu.

Stosowanie tej strategii niesie ze sobą ryzyko nieznalezienia nabywców na drogie towary luksusowe oraz wejścia na rynek konkurencji, która oferując niższe ceny odbierze nam klientów

STRATEGIA DOMINUJĄCA

- sklep     obniża ceny, koszty obsługi i realizacji zamówienia, dzięki     czemu spadają koszty bez obniżania marży

- strategia     dobra dla większych sklepów, które mogą sobie pozwolić na spore     obniżki kosztów

- prowadzi     do eliminacji mniejszych sklepów z rynku poprzez narzucanie     określonych cen

- może     prowadzić do wojny cenowej

To jaką strategię wybierzesz zależy wyłącznie od Ciebie. Pamiętaj, że ważne jest aby była ona dostosowana do Twoich możliwości.

---
   
agata b.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co oznacza termin półfabrykaty jubilerskie?

Autorem artykułu jest Adrien  Kollinen



W artykule tym zastanowię się co kryje się pod pojęciem półfabrykaty jubilerskie. Wezmę na warsztat kamienie, kryształy i elementy srebrne. Mam nadzieję zachęcić Was do tworzenia własnej biżuterii w domowym zaciszu.

Zastanówmy się co kryje się pod pojęciem półfabrykaty jubilerskie. Są to przede wszystkim komponenty z których osoby związane z jubilerstwem i rękodziełem składają w całośc tworząc efektowną biżuterię. Postaram się z grubsza opisać te o których usłyszałem.

Kamienie Półszlachetne - są to minerały o dość rzadkim występowaniu. Charakteryzuje je zwykle bardzo ładna kolorystyka i struktura. Ciekawa jest również ich struktura która decyduje o rodzaju obróbki. Kamienie te można przygotować w formie kabaszonów i przewierconych koralików. Kabaszony służą do wklejania i oprawiania, natomiast te przewiercone do nawlekania.Typowym sposobem obróbki kamieni jest polerowanie i fasetowanie maszynowe lub ręczne. Czasem dla uwydatnienia pewnych walorów pozostawia się kamień w postaci surowych brył. Do najpopularniejszych kamieni półszlachetnych używanych w jubilerstwie należą:

- labradoryt         labradoryt bryły

- lapis                  lapis talarki

- agat                    agat

- kwarc                kwarc rubinowy

- turmalin            turmalin

- turkus                turkus zolty zielony

-onyks                 onyks szafa klejnotów

- iolit                    iolit

- prehnit              Prehnit briolety

- peridot              peridot

- cytryn                cytryn



Następną grupą produktów jubilerskich są kryształy Swarovski Elements. Produkowane są w Austrii i znalazły sobie na stałe miejsce w szufladkach artystów biżuterujnych. Zachwycają ich kształty i kolorystyka. Bogate barwy są wręcz nieziemskie. Poniżej kilka przykładów kryształów Swarovski:

Swarovski 6106 SaharaSwarovski 6106 CABSwarovski 6090 VL



Kolejną grupą są półfabrykaty srebrne. Są to najczęściej odlane ze srebra gotowe wyroby ale też zdarzają się twórcy którzy sami wykonują dla siebie części składowe projektów. Sposród półfabrykatów srebrnych do najciekawszych mozemy zaliczyć:



- bigle srebrne bigle srebrne

- koraliki Bali  koraliki Bali

- łańcuszki     łańcuszki srebrne



Ostatnia grupa to według mnie półprodukty bardziej związane z organizmami zywymi. Są to koral czerwony i perły słodkowodne.

Perły uzyskuje się zanieczyszczając wczesniej małże perłonośne. Koral zbiera się z dna morza a nastepnie obrabia i farbuje na odpowiedni kolor. Poniżej przykładowe zdjęcia:

koral bambusowyperły słodkowodne



Mam nadzieję, że mój artykuł pomógł Wam nieco odnaleźć się w świecie półfabrykatów jubilerskich.


---
   
Szafa Klejnotów - półprodukty i akcesoria jubilerskie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 18 maja 2011

13 sekretów marketingu emailowego za pomocą autoresponderów - sekret #5

Autorem artykułu jest Mirek Szmajda



Korzystając z marketingu emailowego powinieneś budować wiele różnych  list. Listy zainteresowanych wybranym tematem, listy klientów, listy  oglądający ofertę itd. Ale kiedy pewnego dnia postanowisz zorganizować  promocję na wszystkie swoje produkty, zastanawiasz się na którą listę  wysłać teraz wiadomość.
Dlatego od samego początku każdego, kto zapisuje się na dowolną twoją listę, zapisuj też na jedną listę główną.

W ten sposób w razie potrzeby możesz wysyłać do wszystkich na swoich listach jeden wspólny mailing. Czy to powiadomienie o nowej promocji, czy o wiosennej obniżce cen, czy też po prostu życzenia świąteczne.

W zaawansowanych autoresponderach, takich jak Fump i GetResponse możesz prowadzić jedną główną listę. W ustawieniach autorespondera Fump przy każdej liście wprowadzasz regułę jednoczesnego zapisania na tę główną listę. Na jednej liście masz zapisane wszystkie osoby, które zapisały się na dowolną twoją listę. Dzięki temu później możesz wysyłać mailing do nich wszystkich.

Oto jeszcze jeden przykład korzyści z posiadania jednej głównej listy.

Masz dwie listy, z dwoma seriami porad. Przy każdej liście masz ustawioną regułę równoczesnego zapisywania na listę „Główna”. Zakładasz trzecią listę z innymi poradami, gdzie też jest ustawiona reguła zapisywania jednoczesnie na listę „Główna”. Ustawiasz o tej trzeciej liście wiadomość na liście „Główna”. Za jakiś czas zakładasz czwartą listę (równiez z zapisywaniem od razu na listę „Główna”). Znowu dodajesz o niej wiadomość na liście „Główna”. I tak dalej, stale powtarzasz ten proceder. W efekcie każdy kto zapisał się na dowolną twoją listę w dowolnym czasie może zapisać się na kolejną serię porad.

Oczywiście na każdej serii porad oferuj też jakiś produkt do kupienia. W ten sposób budowanie wielu oddzielnych list i tak prowadzi do sprzedaży wielu twoich produktów, mimo, że na każdej z list promujesz tylko jeden produkt.

---
   
Poznaj także inne sekrety sprzedaży internetowej w Telewizji Internetowych Sprzedawców. Wejdź na stronę http://SprzedawcaInternetowy.TV i obejrzyj najbliższą emisję na żywo w internecie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego w sprzedaży na firmę lepiej założyć nowe konto na Allegro zamiast wykorzystywać to, na którym masz dużo komentarzy?

Autorem artykułu jest Mirek Szmajda



Zaczynasz sprzedaż na Allegro i myślisz, żeby wykorzystać do tego  dotychczasowe konto używane dotąd prawatnie. Wprowadzasz nowy produkty i  dodajesz je do oferty swojego dotychczasowego konta. W obu przypadkach  robisz tak, bo chcesz wykorzystać dużą liczbę komentarzy. Czasem jednak  lepiej założyć całkiem nowe konto na Allegro.
Sprzedając na Allegro najlepiej mieć co najmniej dwa konta. Jedno do użytku prywatnego, a drugie do użytku służbowego.

Na Allegro każde konto ma jeden wspólny system komentarzy. Niezależnie czy otrzymujesz komentarz od sprzedawców czy od kupujących wpadają one w to samo miejsce. Można je oczywiście filtrować klikając odpowiednią zakładkę. Ale domyślnie twoi klienci widzą je wszystkie na raz.

Jeżeli sprzedajesz jako firma i ktoś sprawdza twoją wiarygodność przeglądając otrzymane przez ciebie komentarze powinien zobaczyć to, co odnosi się do twojej sprzedaży. Nikogo nie interesuje komentarz od osób, od których ty kupujesz.

Nawet kupując na firmę warto mieć osobne konto tylko do tego celu. Jeżeli na tym samym koncie, na którym sprzedajesz będziesz wystawiać komentarze swoim dostawcom, to twoja konkurencja może łatwo podpatrzeć u kogo i w co się zaopatrujesz. Każdy komentarz ma bowiem link do aukcji, której dotyczy.

Jeżeli już sprzedajesz na Allegro, a zamierzasz wprowadzić nową grupę produktów, zupełnie różnych od tego co dotychczas sprzedawałeś, wówczas też warto założyć do tego nowe konto. Chodzi o to, aby budować oddzielną markę. Szczególnie jest to ważne, kiedy ta nowa grupa produktów jest kierowana do innej grupy docelowej.

Możesz nawet na różnych kontach sprzedawać te same produkty. Jeżeli masz dwie grupy docelowe, możesz stworzyć dwa różne opisy tego samego produktu i wystawić oddzielne aukcje na tych dwóch różnych kontach.

Mimo, że powyżej podałem, że lepiej nie dokonywać zakupów na te same konta na których sprzedajesz, to jednak na początku możesz zrobić wyjątek. Po założeniu nowego konta kup parę rzeczy na to nowe konto. W ten sposób uzyskasz pierwsze komentarze i pierwsze gwiazdki. To pomoże ci w budowaniu dalszego zaufania, opartego już na sprzedaży.

---
   
Poznaj także inne sekrety sprzedaży na Allegro. Wejdź na stronę http://SprzedazNaAllegro.pl. Dostaniesz dostęp do bezpłatnych instrukcji wideo.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rodzaje reklamy w Internecie

Autorem artykułu jest Maciej  Skrzypczak



Jak zapewne wiesz, Internet stwarza ogromne możliwości do promocji produktów, usług czy nawet wizerunku firmy. W tym artykule postaram się przedstawić Ci te najpopularnijesze i najczęściej używane.
1. Reklama docelowa ( inaczej wizytówka firmy ).
Każdego dnia powstają setki, jak nie tysiące tego typu stron. Firmy tworzą je, ponieważ nie chcą być postrzegane jako "zacofane" i mają przeczucie, że brak zaistnienia w sieci oznacza utratę szerokiego grona potencjalnych klientów. Na takiej stronie z reguły umieszczają dane o firmie, cenniki czy katalog dostępnych produktów wraz z opisami, ale można napotkać też strony przedstawiające jedynie główne dane teleadresowe. Koszt stworzenia owej strony w Polsce wynosi około 100zł, więc do tej formy reklamy przekonuje się coraz więcej przedsiębiorstw.

2. Linki tekstowe ( odnośniki ).
Jest to jedna z najtańszych form, ale niekoniecznie najmniej efektywnych. Polega na umieszczaniu linków prowadzących do pożądanej strony na różnych forach tematycznych, blogach czy w zaprzyjaźnionych serwisach. Możliwe jest również przeprowadzenie kampanii reklamowej za pomocą systemu Google AdWords.

3. Banery reklamowe.
Baner jest to link prowadzący do strony przedstawiony w postaci graficznej. Obecnie nie ma żadnych norm odnośnie rozmiarów banerów, co stwarza ogromne możliwości dla grafików chcących pokazać swoje umiejętności. Wyróżniamy kilka rodzajów banerów :
- animowane ( flash );
- interaktywne;
- statyczne;
- pop-up

4. Spoty wideo.
Najbardziej agresywna forma reklamy. Na odwiedzanej stronie pojawiają się krókie filmy przypominające reklamę w telewizji. Jest to najbardziej nachalna i nieprzyjemna dla odwiedzającego forma reklamy.

5. Guziki reklamowe ( buttony ).
Zazwyczaj kwadratowe, prezentowane u dołu strony. Podobnie jak banery, występują w formie graficznej i najczęściej prezentują logo firmy, ze względu na swój mały rozmiar.

Opisane przeze mnie formy reklamy Internetowej są najczęściek spotykane na naszych rodzimych stronach. Ciężko określić, które z nich są najefektywniejsze. Na to pytanie powinieneś sobie sam odpowiedzieć drogi Czytelniku - które napotkane przez Ciebie reklamy i w jakiej formie najczęsciej Cie intrygują ?

---
   
Sprawdź mój katalog programów partnerskich i dowiedz się na czym można zarobić w sieci ...


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak sprzedawca internetowy może szybko zwrócić uwagę na to co sprzedaje posługując się tylko jedną prostą rzeczą?

Autorem artykułu jest Mirek Szmajda



Czy jesteś w sytuacji, że masz już stronę firmową lub sklep internetowy,  ale niestety nie masz zbyt dużo klientów z internetu? Czy wiesz  dlaczego tak się dzieje? W sumie jest jeden prosty powód.
Ludzie nie mają do ciebie zaufania. A w zasadzie nie mają zaufania do twoich stron internetowych.

Musisz więc najpierw zdobyć zaufanie. Jak to zrobić?

Najłatwiej zrób to tak, jak to robi każdy sprzedawca poza internetem. Czaruje potencjalnego klienta swoim urokiem.

A więc przede wszystkim wyjdź z ukrycia. Pokaż się na swojej stronie internetowej. Przedstaw się z imienia i nazwiska, napisz,  że to właśnie ty jesteś tu sprzedawcą.

Zrób sobie dobre zdjęcie. Tak! Idź specjalnie do fotografa. Nie rób jednak zdjęcia oficjalnego, tylko fajne, naturalne zdjęcie osoby, która jest szczęśliwa, uśmiechnięta i otwarta na klienta. Na zdjęciu musisz patrzeć na klienta. Chyba nie wyobrażasz sobie, że gdyby klient przyszedł do ciebie do biura, to ty będziesz z nim rozmawiać patrząc gdzieś na ukos? Nie będziesz też w czapce albo w okularach przeciwsłonecznych. Tak więc zdjęcie z wakacji odpada. To musi być zdjęcie profesjonalnego sprzedawcy (choć niekoniecznie profesjonalnego fotografa).

Dzisiaj w kampaniach reklamowych w internecie warto też korzystać z wideo. Masz tu ogromne pole do popisu jako sprzedawca. Nie tylko możesz się pokazać, ale również mówisz, poruszasz się, gestykulujesz. Mozesz nareszcie wykorzystać atuty tradycyjnego sprzedawcy.

Niektórzy sprzedawcy wychodzą w tym wszystkim nawet dalej, pokazując również swoje życie, czy to w biurze, czy nawet życie prywatne. Nie zawsze jest sens to robić. To zależy co sprzedajesz i kto jest twoją grupą docelową. Ale generalnie pokazywanie życia sprawia, że stajesz się bliższy klientowi. Widzi, że jesteś naturalny, że rozmawiasz z nim jak człowiek z człowiekiem. Mimochodem zaczynacie nawiązywać bardzo bliskie relacje. Nie jesteś już obcy. Klient widzi jak wygląda twoje biuro, kto u ciebie pracuje, a nawet jak mieszkasz.

Zbudowałeś zaufanie. Teraz klient będzie cię słuchał jak kogoś znajomego.

W tym momencie możesz zacząć budować też swoją markę. Kiedy pokazałeś już siebie, pokaż teraz swoją firmę.

Często marką może być już twoje imię i nazwisko. Możesz to wykorzystać na przykład na Facebooku lub w innych serwisach społecznościowych.

Kluczem do pozyskania lojalności klientów, jest traktowanie przez nich twojej marki niemal tak samo jak twojego nazwiska. W związku z tym traktuj swoją markę jak coś osobistego. Połącz swoją markę ze swoją osobą. Stań za nią i powiedz: “Ta firma to ja. Tu jest moje imię i nazwisko. Godnie reprezentuję tę oto firmę.”

---
   
Poznaj także inne sekrety sprzedaży internetowej w Telewizji Internetowych Sprzedawców. Wejdź na stronę http://SprzedawcaInternetowy.TV i obejrzyj najbliższą emisję na żywo w internecie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego większość ludzi nie odnosi sukcesu w marketingu sieciowym?

Autorem artykułu jest Łukasz  Paluch



Jeżeli wierzyć statystykom to 98% ludzi działających w marketingu sieciowym nie odnosi sukcesu. Chociaż wszystkie firmy marketingu sieciowego oferują świetne produkty (lub usługi), mimo to nadal tylko nieliczna grupa osób odnosi wielkie sukcesy. Dlaczego tak się dzieje? Od czego zależy sukces w marketingu sieciowym?
Cóż, ktoś może powiedzieć, że zależy to od firmy, od produktu, od osoby sponsora, itd. I chociaż wszystkie te elementy są istotne i będą pomocne, to czy aby na pewno to one mają decydujący wpływ na Twój sukces? Uważam, że nie. Oto dlaczego tak uważam.

Czym jest marketing sieciowy?

Marketing sieciowy to biznes i tak jak każdy biznes wymaga on stałej pracy na jego rozwojem. Niektórzy traktują marketing sieciowy jako hobby i nie ma w tym nic złego, ale jeżeli spojrzysz na takich ludzi jak Randy Gage, Donna Johnson, Art Jonak, itp. od razu zauważysz różnicę pomiędzy hobby, a biznesem. Jeżeli chcesz odnieść prawdziwy sukces, musisz nastawić się na ciężką pracę.

Czym marketing sieciowy nie jest?

Marketing sieciowy nie jest czymś w stylu "stań się szybko bogaty", lub "wzbogać się natychmiast", itp. Jeżeli szukasz sposobu, aby szybko się wzbogacić, poszukaj szczęścia na loterii.

Marketing sieciowy - dla kogo jest?

Oto cechy, jakie musi posiadać osoba, która chce odnieść sukces:

1. ODWAGA

Początkowo wsparcie moralne może przychodzić z trudem.

2. OTWARTOŚĆ

Czy jesteś skłonny przyjmować rady od osób bardziej doświadczonych od Ciebie?

3. SYMPATYCZNOŚĆ

Powinieneś skupić się na szkoleniu i rozwoju ludzi, nie na pieniądzach. Zyski przyjdą później.

4. PASJA i KOMUNIKACJA

Produkty nie sprzedają się same. To ludzie sprzedają produkty - a w przypadku marketingu sieciowego, możliwości biznesowe - poprzez komunikację z pasją.

5. WYTRWAŁOŚĆ

Rzym nie został zbudowany w jeden dzień. Marketing sieciowy nie jest dla ludzi, którzy wyznają zasadę "wzbogać się szybko, nic nie robiąc."

6. SAMODYSCYPLINA

Chociaż prawdopodobnie będziesz mieć mentora, który będzie Cię wspierał, nadal będziesz musiał ustalić sobie dzienny harmonogram pracy nad swoim biznesem i trzymać się go.

7. RADZENIE SOBIE Z ODMOWĄ/ODRZUCENIEM

Musisz nauczyć się akceptować odmowę i mimo to iść naprzód.

Marketing sieciowy - dla kogo nie jest?

Każdy sukces ma swoją cenę oraz wymaga pewnych wyrzeczeń i poświęceń. Jeżeli zamiast pracować nad swoimi umiejętnościami, rozwojem osobistym oraz rozwojem swojego biznesu, wolisz spędzać czas, np. oglądając telewizję, być może marketing sieciowy nie jest dla Ciebie.

Jak widzisz jedyną osobą odpowiedzialną Twój sukces, czy to w marketingu sieciowym, czy w każdym innym aspekcie życia jesteś Ty sam!

Myślę, że gdybym zapytał Jima Rohn'a o to, co muszę zrobić, by odnieść sukces, odpowiedziałby: "By mieć więcej niż masz, stań się kimś więcej niż jesteś." A następnie dodałby: "Nie życz sobie, żeby było łatwiej; życz sobie, abyś Ty był lepszy."

---
   
Łukasz Paluch


Pamiętaj – to Twoje życie – żyj odważnie!




Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zwiększ bezpieczeństwo pozycjonowania.

Autorem artykułu jest Robert  Wąsik



Pośród wielu osób pozycjonujących strony www zdarzają się i tacy, niestety, którzy stosują nieetyczne lub ryzykone metody pozycjonowania, albo też, co gorsza, żerują na niewiedzy i nieświadomości swoich klientów. Piszemy o audycie www- metodzie na kontrolę pozycjonowania.

Audyt strony www.

Czym jest audyt? W maksymalnym uproszczeniu jest to cały szereg operacji, jakie można wykonać, aby korzystając z różnych narzędzi, otrzymać komplet informacji na temat statusu witryny internetowej. W zależności od konfiguracji i celu przeprowadzania audytu można sprawdzić stopień zoptymalizowania kodu źródłowego do współpracy z wyszukiwarkami, aktualne dane rankingowe witryny, albo też dane archiwalne. Można także w różny sposób śledzić powstające zaplecze pozycjonerskie ukierunkowane właśnie na daną stronę.

Jak wybrać wykonawcę audytu?

Wykonanie audytu, jeśli ma się wiedzę na jego temat, nie jest skrajnie trudne, ale wymaga sporo czasu i pracy. Jest to usługa dość powszechna i choćby po wpisaniu w wyszukiwarkę słów audyt kraków i otrzymamy całkiem sporą listę wyników. Sęk w tym jednak, że większość pozycji na niej będą to ogłoszenia amatorów i osób, które o audycie wiedzą niewiele. Warto omówić szczegóły takiego zlecenia na spotkaniu osobistym, ponieważ w ten sposób najłatwiej porozumieć się z potencjalnym wykonawcą co do szczegółów i opracowania wyników audytu. To także doskonała okazja do wyjaśnienia wszelkich wątpliwości, jakie powstają w związku z samym audytem czy tez pozycjonowaniem w ogóle.

Ile kosztuje audyt?

Koszt przeprowadzenia audytu to kwestia bardzo indywidualna, uzależniona od wybranych opcji do sprawdzenia, wielkości witryny oraz jej wcześniejszej historii. Najtańszy audyt to koszt trzydziestu do pięćdziesięciu złotych, jednak zazwyczaj potrzeba około dwa- trzy razy tyle. Ogłoszenia z podejrzanie niską ceną powinny obudzić naszą czujność- wykonanie audytu kosztuje, ponieważ pochłania sporo czasu już na etapie zebrania danych, nie wspominając o tym, że należy je umieć statystycznie przeanalizować i opisać możliwe konsekwencje oraz przyczyny poszczególnych wyników.

Ile czasu trwa wykonanie audytu?

Z natury rzecz audyt jest pewną forma opracowania statystycznego, więc nawet określenie pozycji w wyszukiwarce nie powinno opierać się na jednorazowej kontroli. Możliwe jest oczywiście przyspieszenie audytu w pewnych granicach, jednak im krótszy czas przeprowadzania badania, tym mniej dokładne i mniej wiarygodne wyniki. Optymalny czas audytu to 10- 14 dni zbierania danych. Wprawny statystyk opracuje dane w dzień, góra dwa. Jeśli ktoś proponuje audyt w trzy dni, a nam nie pali się grunt pod nogami, to rozsądniej jest poszukać oferty, która da wyniki o poważnej wartości statystycznej. Sami oceńcie, czy obliczenie średniej pozycji w wyszukiwarce z dwóch albo trzech dni to wynik wiarygodny.

Na koniec jeszcze uwaga!

Nie każda witryna, która znajduje się w wyszukiwarce pod hasłem audyt kraków, jest rzeczywiście lokalna- pamiętajmy, że w przypadku audytu nieocenione są spotkania w cztery oczy, warto wiec wybierać profesjonalistów z własnego miasta.

---
   
Robert Wąsik, PozycjaPlus, czyli prawdziwie skuteczne pozycjonowanie Kraków


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 17 maja 2011

13 sekretów marketingu emailowego za pomocą autoresponderów - sekret #4

Autorem artykułu jest Mirek Szmajda



Masz setki, czy nawet tysiące subskrybentów. Jednak kiedy wysyłasz  mailing z ofertą nikt nie dokonuje zakupu. Czy aby na pewno ci wszyscy  subskrybenci czytają to co im wysyłasz? Oto sposoby w jaki to sprawdzić.
Stosuj śledzenie kliknięć w linki.

Wstawiając w wiadomościach odnośniki do stron internetowych rób to za pomocą linków śledzonych. Dzięki temu od razu widzisz ile osób zainteresowało się tym co jest w wiadomości. Od razu widzisz które konkretnie osoby tym się zainteresowały.

Większość autoresponderów ma mechanizm śledzenia kliknięć. Nie ma tego Freebot, ale Implebot już ma. Tyle, że ma ograniczenie do trzech linków na jedną wiadomość. W autoresponderze Fump nie ma już tego limitu. Możesz nawet stosować śledzenie tego samego linku na wielu różnych listach.

Oczywiście najpierw musisz zadbać o to, aby treść wiadomości, poczynając od tytułu, zachęcała nie tylko do otwarcia wiadomości, ale również do kliknięcia w znajdujący się w niej odnośnik.

Drugim sposobem sprawdzania, czy twoje wiadomości są w ogóle czytane jest dołączanie do niej białego lub przeźroczystego obrazka. Ta metoda działa jednak tylko w wiadomościach HTML. Poza tym wiele osób ma zablokowane wyświetlanie obrazków. Oznacza to, że wyniki z niej są zaniżone.

Dlatego najlepiej stosować zarówno jedną, jak i drugą metodę. Najważniejsze, aby później porównywać wyniki. Niezależnie na ile dany sposób sprawdzania jest wiarygodny. Tylko w ten sposób możesz doskonalić treść kolejnych swoich emaili.

Statystyki to podstawa każdego biznesu. One dają ci informacje o potencjale twojej listy i dopiero wtedy możesz skutecznie planować swoje inne kampanie marketingowe, ja na przykład w Google AdWords czy na Facebooku, gdzie już musisz słono płacić za każdą reklamę.

---
   
Wszystkie sekrety autorespondera poznasz na kursie "Sekrety Zaawansowanego Autorespondera". Wejdź na stronę http://ZaawansowanyAutoresponder.pl, aby otrzymać bezpłatny dostęp do wersji na wideo.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

13 sekretów marketingu emailowego za pomocą autoresponderów - sekret #3

Autorem artykułu jest Mirek Szmajda



Widzisz, że lista się buduje, ale czytelnicy nie reagują na twoje emaile. Nie klikają w linki, nie wchodzą na stronę. Od samego początku musisz robić jedną rzecz...
Zapisującym się na listę od razu daj bardzo wartościowe informacje. Przyciągnij interesującym tematem i pierwszym wciągającym zdaniem. Od tego będzie zależeć to, czy ta wiadomość będzie czytana dalej.

Następnie podaj wartościową treść. Może to być tekst albo link do wideo. W sumie najlepiej zrobić jedno i drugie. Wideo jest bardzo atrakcyjnym środkiem przekazu. Jednak niektórzy wolą czytać. Tym bardziej, że to drugie zwykle można zrobić dużo szybciej.

Daj takie informacje, które przyniosą osobie zapisanej na listę możliwie najszybsze korzyści. Jeśli sprzedajesz produkt fizyczny, daj porady związane z dziedziną, której dotyczy produkt. Jeśli sprzedajesz wiedzę, daj jeden z najlepszych jej fragmentów.

Ale nie dziel się wszystkim za darmo! Oczywiście najlepsze kąski zostaw dla tych co będą od ciebie kupować. W przeciwnym wypadku nauczysz ich, że większość i tak jest w części darmowej.

Na przykład na BlogDlaEksperta.pl jest kurs jak założyć bloga na wordpress.com. Cały instruktaż. Bez problemu można za jego pomocą założyć za darmo bloga.

Lista promuje z kolei kurs jak to robić na własnym hostingu. Wcześniej czy później każdy kto zacznie prowadzić bloga i będzie chciał uzyskiwać dodatkowe korzyści, np. w postaci formularza na stronie do zapisywania na autoresponder, będzie musiał przenieść bloga na własny hosting.

Subskrybenci mają od razu korzyść. Mogą natychmiast wykorzystać wiedzę w praktyce. Dowiadują się też, że jest płatny kurs, który może pomóc im dalej. Jeżeli pierwsze wskazówki przyniosły korzyść, to i sprzedawany kurs wydaje się wart skorzystania. A więc po pierwsze nie wypisują się z takiego autorespondera, a po drugie, co jest dla ciebie najważniejsze, są gotowi zapłacić za to co masz do zaoferowania.

---
   
Poznaj także inne sekrety sprzedaży internetowej w Telewizji Internetowych Sprzedawców. Wejdź na stronę http://SprzedawcaInternetowy.TV i obejrzyj najbliższą emisję na żywo w internecie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Najprostszy sposób na zwiększenie sprzedaży internetowej za pomocą badania rynku

Autorem artykułu jest Mirek Szmajda



Niezależnie w jakiej sytuacji jesteś, czy chcesz się dowiedzieć co  powinieneś sprzedawać, w jaki sposób masz to sprzedawać, czy też chcesz  zwiększyć sprzedaż tego co już sprzedajesz, zawsze pomoże ci w tym jedna specjalna, bardzo prosta strona internetowa.

Kiedy jesteś w sytuacji, że dopiero zaczynasz z e-biznesem, nawet nie mając jeszcze żadnych produktów do sprzedaży, stwórz koniecznie stronę Zapytaj. Na tej stronie umieszczasz przede wszystkim dwie rzeczy. Pytanie o najważnieszy problem dla twojej grupy docelowej i miejsce na wpisanie odpowiedzi.

Stronę Zapytaj umieść najlepiej w osobnej domenie. Od tego momentu przeglądając internet posługuj się adresem tej strony. Kiedy widzisz, że ktoś na forum, na blogu, czy na Facebooku ma z czymś problem, na czym ty się znasz, pomagaj tej osobie. W stopce swojej porady umieść adres strony Zapytaj.

Dodatkowo strona Zapytaj powinna też budować od razu listę na autoresponderze.

Jak widzisz, nie musisz mieć tutaj ani własnej witryny, ani bloga, ani żadnej innej strony internetowej. Jedyne co potrzebujesz to hosting, domenę i jedną stronę internetową w PHP lub CGI.

Kiedy zaczynasz otrzymywać pytania od swojej grupy docelowej, zaczynasz orientować się, czego ta grupa najbardziej potrzebuje. Wówczas następnym krokiem powinno być założenie bloga eksperckiego, zgodnie ze wskazówkami osób, które odpowiedziały na twoje pytanie.

Jeżeli już zacząłeś prowadzić swoje internetowe strony (np. bloga eksperckiego), wówczas dodaj do tych stron link do swojej strony Zapytaj. W tym przypadku strona Zapytaj nie musi być już w osobnej domenie. Możesz bowiem kierować na blog. Jednak strona Zapytaj w osobnej domenie jest zawsze bardziej praktyczna w użyciu.

Na swoim blogu odpowiadaj na zapotrzebowania, które spływają ze strony Zapytaj. Będą to często gotowe pomysły na wpisy na blog, na produkty do sprzedaży i nowe usługi.

Jeśli zauważysz, że pewne problemy powtarzają się, stwórz lub pozyskaj do sprzedaży produkt, który będzie te problemy rozwiązywać. Ale zanim to zrobisz, stwórz drugą stronę Zapytaj, w oddzielnym folderze, z pytaniem szczegółowym na temat nowego pomysłu na produkt.

Wstaw link do tej nowej strony Zapytaj na blogu oraz wyślij informację o niej emailem na swoją listę potencjalnych klientów, np. osób które zamówiły twój biuletyn (na autoresponderze). Na nowej stronie Zapytaj ustaw też możliwość zapisania się na nową listę, np. z serią porad na dany temat.

Przygotuj serię emaili, które częściowo rozwiązują problemy wokół których obraca się twój planowany do sprzedaży produkt. Nic tak skutecznie nie sprzedaje, jak wcześniejsza darmowa pomoc. W ten sposób udowadniasz innym, że warto korzystać z twoich produktów i usług.

Kiedy już sprzedajesz w internecie, na przykład masz sklep internetowy, oprócz ogólnej strony Zapytaj, koniecznie stwórz też strony Zapytaj pod różne grupy produktów. Powiąż te strony z ofertami. Stwórz możliwość zadawania pytań i pokaż, że potrafisz je rozwiązywać jako ekspert i doradca. Wtedy ludzie nabiorą coraz większej chęci kupowania właśnie od ciebie.

Możesz też tworzyć sezonowe strony Zapytaj. Na przykład jeżeli sprzedajesz wycieczki, tuż przed sezonem przygotuj stronę Zapytaj na temat tych wycieczek, które będą za chwilę bardzo popularne i od razu zaoferuj serię porad związaną z kupowaniem lub planowaniem tych konkretnych wyjazdów.

Kiedy otrzymasz pytania ze strony Zapytaj napisz na ich podstawie serie wiadomości na autoresponderze, dodaj linki do produktów, które odnoszą się do tego o czym piszesz i w ten sposób zbuduj swoją automatyczną sprzedaż internetową.

---
   
Poznaj także inne sekrety sprzedaży internetowej w Telewizji Internetowych Sprzedawców. Wejdź na stronę http://SprzedawcaInternetowy.TV i obejrzyj najbliższą emisję na żywo w internecie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czytniki ebooków – gadżety, czy szansa?

Czytniki ebooków – gadżety, czy szansa?


Autorem artykułu jest Justyna  Zienkiewicz



Od kiedy pojawiła się książka elektroniczna – pierwsza w roku 1971 zaraz po otwarciu Projektu Gutenberg, można mówić o rozpoczęciu się ery cyfrowej, która w przyszłość być może zastąpi erę druku.

Ówczesny sprzęt nie pozwalał jeszcze jednak na digitalizację, którą znamy dziś, nie było też raczej mowy o tworzeniu ebooków. Dopiero lara dziewięćdziesiąte i późniejsze sprawiły, że dziś na wydanie ebooka może sobie pozwolić każdy za wcale nie tak duże pieniądze.

Ebooki sprawiły, że zaczęto wszczynać dyskusje o tym, czy wyprą książkę tradycyjną, czy wtedy znikną księgarnie i biblioteki, bo wszystko będziemy mogli przechowywać na dyskach swoich komputerów. Dyskusje zawrzały jednak ze zdwojonym tempem, kiedy na rynku pojawiły się czytniki ebooków. Początkowo wyglądały dość topornie i czytanie książek nie należało do aż tak przyjemnych, jak dziś. Należy jednak zaznaczyć, że pierwsze komputery stacjonarne, czy notebooki też nie zachwycały designem, a jednak dziś nie wyobrażamy sobie bez nich pracy, a czasem też rozrywki. W miarę upływu czas ich wygląd się zmieniał, bo producenci dokładnie śledzili potrzeby użytkowników.

Dziś urządzenia ważą nie więcej niż 250 gramów, są cieńsze od typowego ołówka i co najważniejsze wygodnie leżą w dłoniach. Jednak to nie cechy zewnętrzne zadecydowały o tym, że zyskały taką popularność i dziś niektórzy twierdzą, że mogą konkurować z multimedialnymi tabletami. To, co sprawia, że mają nad nimi przewagę to elektroniczny papier, zwany też czasem e-inkiem, albo elektronicznym atramentem. E-papier to technologia, dzięki której czytanie ebooków nigdy nie było bardziej wygodne i komfortowe. Wielu ludzi wciąż wybiera książki tradycyjne argumentując ten fakt tym, iż ebooki męczą oczy. Otóż dzięki elektronicznemu papierowi już nie męczą! Współczesne, dedykowane czytniki książek elektronicznych oparte są o technologię właśnie takiego papieru. Co to oznacza w praktyce? To, że bez problemu możemy czytać ebooki w pełnym słońcu, gdyż ich ekran nie emituje światła, co robią na przykład ekrany LCD, więc nie męczą oczu. Oznacza to również, że dedykowane czytniki nie korzystają z podświetlenia matrycy, co uniemożliwia czytanie po ciemku – zupełnie jak w przypadku książki papierowej!

Czy wraz z pojawieniem się czytników ebooków możemy mówić o rewolucji? Chyba nie, skoro wiele ich funkcji „udaje” te, które możemy znaleźć w książce tradycyjnej, łącznie z dopisywaniem notatek, czy zaznaczaniem ciekawych fragmentów. Czytniki ebooków nadal będą się rozwijały i może czytelnicy będą stopniowo po nie sięgać równie często, co po książkę tradycyjną. Czy jednak zupełnie ją wyprą? Tak naprawdę nie wiadomo.

---
   
Serwis informacyjny


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 16 maja 2011

Jak prowadzić działalność nie podlegając pod ZUS

Autorem artykułu jest Wiesław Kluz



Nowoczesna forma prawna prowadzenia własnej działalności i zatrudniania pracowników. Działalność gospodarcza bez ZUS, w oparciu o przepisy obowiązujące w całej Unii Europejskiej. Można prowadzić działalność inaczej (korzystniej i elastyczniej) niż na wpisie do ewidencji ZUS...
Istnieje w Polsce forma prawna działalności gospodarczej, w której nie odprowadza się składek do ZUSu. Jest nią spółka cywilna założona przez dwie spółki z o.o. Czyli firmę (spółkę cywilną) otrzymujemy od dwóch podmiotów prawnych (spółek z o.o.), które między sobą spisują umowę spółki cywilnej.

Osoba, która chce prowadzić działalność w formie tego typu spółki cywilnej musi, zgodnie z prawem, być udziałowcem w jednej ze spółek z o.o. W tym celu wykupuje jeden udział w jednej z nich, następnie spółki z o.o. przekazują takiej osobie spółkę cywilną do zarządzania, mianując go jej pełnomocnikiem w randze prezesa.

W związku z tym, że osoba taka nie jest ani pracownikiem tej spółki cywilnej, ani jej właścicielem (tylko prawnym pełnomocnikiem) nie ma tytułu, od którego można byłoby odprowadzać składki do ZUS. Tak więc z mocy prawa nie podlegasz Ubezpieczeniom Społecznym w żadnej postaci.

Taki układ jest również korzystny z innych względów, a mianowicie: spółki z o.o. (założycielskie) odpowiadają za założone przez siebie spółki cywilne, dlatego też służą osobom je prowadzącym pomocą prawną i finansową oraz prowadzą dla tych spółek cywilnych pełną księgowość (prowadzą i odpowiadają za jej efekt).

Większość przedsiębiorców w Polsce nie wie, że aby nabyć praw do najniższej emerytury (tylko do takiej mają prawo przedsiębiorcy) wystarczy 10 lat odprowadzania składek do ZUS (oraz oczywiście — osiągnięcie wieku emerytalnego). Jeśli więc ktoś prowadzi działalność dłużej niż 10 lat, to wszystkie składki, które odprowadził lub odprowadzi po 10 roku prowadzenia własnej firmy — to pieniądze wyrzucone w błoto — nie mają już one wpływu na wysokość emerytury — i tak przedsiębiorca będzie otrzymywał najniższą gwarantowaną emeryturę (jeśli oczywiście państwo nasze będzie stać na to).

Zamiast więc odprowadzać składki do ZUS lepiej jest prowadzić działalność w formie spółki cywilnej dwóch spółek z o.o., a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze odkładać prywatnie (choćby do przysłowiowej skarpety), by zapewnić sobie godziwą emeryturę (zasługujemy przecież na to!).

Poza tym, to my decydujemy, co dzieje się z naszymi w ten sposób zaoszczędzonymi pieniędzmi i jeśli nawet zdecydujemy się je przejeść, to wpuszczając je w rynek spożywczy, komputerowy etc. — napędzamy naszą gospodarkę (czytaj: pomagamy naszej gospodarce!). Gdy natomiast odprowadzamy te pieniądze w formie podatków lub ZUSu — istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że zostaną „źle” spożytkowane przez biurokratów (lepiej nie wiedzieć jak są wydawane oraz do czyjej kiesy w formie nagród, odpraw lądują nasze pieniądze), którzy przecież otrzymują wynagrodzenia za wydawanie i zarządzanie naszymi pieniędzmi.

Czy jest więc sens prowadzenia działalności na wpisie do ewidencji ZUS i odprowadzania comiesięcznie tak drakońsko wysokich składek do ZUS (obecnie — 890 PLN) skoro i tak nie zmienia to wysokości naszej przyszłej emerytury?

---
   
Zobacz książkę: Jak pracując mniej, zarabiać więcej

Darmowy ebook, nt. jak prowadzić własną firmę:
"Nowoczesna firma"

Jak pisać listy sprzedażowe i oferty, zobacz:
Efektywne narzędzie biznesu




Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 15 maja 2011

Jak zostać milionerem?

Autorem artykułu jest Piotr Waydel



Wiele osób marzy o tym żeby zdobyć miliony. Ale najczęściej kończy się na marzeniach. Nieliczni podejmują działania i jeśli chcą wystarczająco mocno, żeby żyć tym marzeniem i motywują się wystarczająco silnie, osiągają często ogromny sukces. Nie wszystkim się to udaje w takim stopniu, w jakim sobie ...
Wiele osób marzy o tym żeby zdobyć miliony. Ale najczęściej kończy się na marzeniach. Nieliczni podejmują działania i jeśli chcą wystarczająco mocno, żeby żyć tym marzeniem i motywują się wystarczająco silnie, osiągają często ogromny sukces. Nie wszystkim się to udaje w takim stopniu, w jakim sobie zaplanowali. Ale na pewno nie udaje się nikomu, kto nie podejmuje działań.

Jednym z tych, którym to się udało, jest zwykły-niezwykły chłopak, Kamil Cebulski. Mimo, że pochodzi z małego miasteczka i ma dopiero 22 lata, działa z takim rozmachem i kreatywnością, że stanowi przykład zarówno dla tych na początku swojej kariery, jak i dla multimilionerów.

Swoich doświadczeń, pomysłów i wiedzy nie chowa dla siebie, ale chce się nią dzielić z innymi. Założył w tym celu fundacje, która ma za zadanie pomagać innym zdobyć niezależność finansową.

Jednym z działań fundacji jest cykl konferencji w różnych miastach Polski, pod hasłem „Myśleć Jak Milionerzy”, w czasie których zawodowi trenerzy i ludzie biznesu dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniami.

21 VII 07 odbyło się takie spotkanie w Warszawie, na którym miałem przyjemność być. Pomysł zorganizowania MJM uważam za rewelacyjny. Szkoda tylko, że tak niewiele osób wykorzystuje jego największe możliwości, czyli szansę na poznanie nowych ludzi i rozpoczęcie ciekawych działań. A przecież w biznesie chyba najważniejsze są kontakty.

Kamil, mimo że ma już swoje biznesy, jako jeden z najważniejszych dla siebie sukcesów wynikających z dwóch konferencji wymienia, że poznał 25 osób spośród uczestników – zwykłych ludzi, często nie mających jeszcze żadnych dochodów, ale aktywnie chcących coś osiągnąć.

Sądzę, że większość z tych, którzy przyszli na to spotkanie, rzeczywiście chce coś zmienić w swoim życiu. Ale samo wysłuchanie wystąpień niczego nie da. Nie są to magiczne słowa, ani gotowe przepisy pozwalające na natychmiastowe zostanie milionerem.

Trzeba przede wszystkim zacząć działać, a właśnie takie spotkania są idealnym do tego miejscem. Wystarczy podejść do organizatorów, wykładowców czy innych uczestników, przedstawić się, wymienić kontakty, podzielić się uwagami i spostrzeżeniami, spróbować znaleźć wspólną platformę porozumienia. Z tego co zaobserwowałem, większość tylko pasywnie czekała, aż takie kontakty do nich przyjdą.

Można również podejść i zaproponować swoją pomoc. Dzięki takiemu działaniu, Irek Julkowski osiemnastolatek z małej miejscowości, jest już redaktorem naczelnym Millionaire i organizatorem konferencji MJM z ramienia Kamila. Wróżę mu wielką przyszłość. Zadziałał tu „Efekt Kamila”.

Dziękuję Ci Kamilu za MJM, za to że mogłem poznać Ciebie i kilkanaście interesujących osób, jak również za to, że jestem zmuszony zrewidować niektóre z moich działań.

Piotr Waydel
---
   
Piotr Waydel


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Szukasz informacji? Zatrudnij infobrokera!

Autorem artykułu jest Justyna  Zienkiewicz



Web 2.0 sprawił, że użytkownicy mają możliwość nie tylko biernie korzystać z sieci, głównie poprzez czytanie, ale również współtworzyć treść na serwisach, tworzyć własne strony internetowe, blogi, czy społeczności.

Wszystko za pośrednictwem paru kliknięć – współuczestniczenie jeszcze nigdy nie było tak łatwe, jak teraz.Wraz z rozwojem Internetu, ale również tradycyjnych źródeł informacji stajemy przed problemem znajdowania konkretnej informacji, a więc takiej, która jest zgodna z naszymi potrzebami informacyjnymi, w gąszczu tych, które są mało, albo w ogóle bezwartościowe.

O ile dotarcie do podstawowych informacji na dany, najczęściej relatywnie popularny temat, jest łatwe, o tyle w przypadku trochę bardziej złożonej, pojawiają się schody. Jak, w śród milionów wyników, które wyświetla Google odnaleźć to, co będzie dla nas wartościowe? Przecież pozycja strony internetowej nie zawsze odzwierciedla jej wartość. A co ze stronami, która w ogóle nie jest indeksowana przez wyszukiwarkę, bo ich twórcy wyłączyli tę opcję? Z pomocą przychodzą infobrokerzy, dla których wyszukiwanie informacji to codzienność. Wbrew krążącym opiniom nie sprzedają oni informacji samej w sobie, a jedynie usługę jej wyszukania. Dlaczego jednak ludzie mają płacić za coś, co jest powszechnie dostępne, w dodatku za darmo? Skłania się ku temu kilka powodów. Po pierwsze nie mają czasu na przeszukiwanie źródeł nie tylko internetowych, ale tym bardziej tradycyjnych i wolą komuś to zlecić. Po drugie, często po informację trzeba sięgnąć głębiej – Google nie wystarczy, bo indeksuje jedynie kilka procent tego, co znajduje się w Internecie. Po trzecie – nie potrafią w ogóle poruszać się w gąszczu informacji, a także mają problem z jej wartościowaniem. Zadaniem infobrokera jest więc nie tylko wyszukanie, ale również analiza i weryfikacja informacji, a następnie przekazanie jej klientowi w formie, w której sobie zażyczy.

Czy zatrudnienie infobrokera w ogóle ma sens, a jeśli już, to kto korzysta z jego usług? Zarówno małe firmy, jak i wielkie korporacje, ale również klienci indywidualni. Informacja wydobyta przez infobrokera jest zwykle pomocna w podejmowaniu kluczowych decyzji w firmach, pozwala też na poszerzanie usług, czy znajdowanie partnerów biznesowych. Często czynnikiem „przeciw” takim usługom jest cena – infobrokerzy często korzystają z płatnych baz, uruchamiają kontakty, dzwonią, weryfikują, dlatego koszty wyszukiwania informacji się zwiększają. Czy się naprawdę opłaca? Z pewnością można stwierdzić to dopiero, gdy informacja trafi do klienta i zostanie przez niego odpowiednio wykorzystana.

---
   
Serwis informacyjny


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

7 cech dobrej domeny na eksperckiego bloga

Autorem artykułu jest Hubert  Droga Do Celu



Czy wiesz jakie cechy musi posiadać domena na eksperckiego bloga aby odnieść sukces w internecie? Czytaj dalej a poznasz 7 najważniejszych cech dobrej domeny !

Cecha 1.  Nazwa która coś znaczy

Popularne stwierdzenie to  "Dobre nazwy domen są krótkie"   czy do  końca jest to prawdą ?  To nie przypadek, że wszystkie domeny  trzyliterowe i czteroliterowe . pl czy .com  są zajęte.  W przypadku  wyboru domeny na eksperckiego bloga kryteria są nieco inne.

Nie ma określonej liczby znaków do  których  należy dążyć, ale  warto pamiętać aby nazwa naszej strony coś mówiła potencjalnemu odwiedzającemu .  Nazwa domeny powinna niejako przyciągać użytkowników z  Twojej niszy

Oto kilka przykładów:

SukcesTwojej Firmy.com -  Nazwa domeny jasno komunikuje że jest to strona skierowana do właścicieli firm !

SprzedawcaInternetowy.pl -  Nazwa także daje znać  że  strona przeznaczona jest dla osób które sprzedają w internecie lub pragną  sprzedawać !

ZarabiajNaKosmetyce.pl -  Strona  wyłącznie dla osób które chcą lub już zarabiają na kosmetyce!



Cecha 2. Jest  łatwa do zapamiętania

Spora rzesza  użytkowników Internetu nie korzysta z zakładek. Po  prostu zapamiętują adresy i wpisują je do przeglądarki .  Dlatego jeśli  Twoja domena  jest trudna do zapamiętania   stracisz  tych użytkowników!

Oto Przykład: DDC.com  jest  to krótka nazwa  która  coś znaczy ( to skrót od  Droga Do Celu)  Ja to wiem ale czy mój  potencjalnych odwiedzający zapamięta ten skrót i od razu go z kojarzy z  nazwa domeny ?  Nie sądzę !

Proste ćwiczenie   podaj nazwę domeny swoim znajomym opowiedz o blogu  i zapytaj na drugi dzień aby powtórzyli  nazwę twojego bloga  ( baa zapytaj za 3  godziny i sprawdź efekty )



Cecha 3.  jest  łatwa w pisowni

Unikaj  wyrazów obcojęzycznych a także wyrazów które mają złożoną wymowę,  dziwne kombinacje liter,  co może powodować że ktoś błędnie  wpisze adres do przeglądarki

Oto Przykład: domena CappuccinoBlog.pl  może okazać się  problematyczna.  Słowo: Cappuccino to włoskie słowo - zawiera ona po 2  powtórzenia ktoś  kto nie zna słowa  za żadne skarby go nie wpisze z  pamięci :   Będzie wpisywał Capucino  albo Cappucino.  Przykładów jest  wiele   dlatego  skup się  na łatwej pisowni najlepiej bez ogonków   Ó,  Ą, Ę   itd .   Koniecznie  zrezygnuj z  -  w nazwie np:  Cappucino-Blog.pl  -  to już  100% strzał w kolano !



Cecha 4 .  Przeważnie  rozszerzenie .pl

Prowadząc eksperckiego bloga w Polsce ( dla polaków)  skup się tylko i  wyłącznie na domenach z rozszerzeniem .pl  w skrajnych przypadkach .  com . Te rozszerzenia są najbardziej popularne i one  tkwią w umyśle  ludzi!

Użytkownicy odwiedzający Twojego bloga za pośrednictwem  wyszukiwarki  będą zwracać uwagę głównie na nazwę i opis strony, a często  nie zapamiętają od razu pełnego  adresu domeny . Następnym razem, gdy będą chcieli odwiedzić Twojego  bloga , jest bardzo prawdopodobne, że będą po prostu wpiswać  jego nazwę  która uzupełenią    .pl  lub .com zakończoną.   Jeśli stworzysz bloga   na domenie np .net   a ktoś już prowadzi pod taką samą nazwą  serwis  o  podobnej tematyce .pl -  to  tylko  przekierujesz mu swoich czytelników !  Co  nie leży w Twoim interesie !

Oto Przykład: Kominek stworzył swój popularny blog na Kominek.in Pomimo silnej marki  i dużej oglądalności nadal internauci odruchowo wpisują adres www.Kominiek.pl odwiedzając inny serwis.




Cecha 5 . Słowa kluczowe w nazwie

Większość  użytkowników poszukuje w wyszukiwarce Google   tematów  które ich interesują. Wpisując słowa kluczowe  np   Zdrowie   wyświetlą   się wyniki wyszukiwań  i użytkownik zobacz     Domenę     BarbaryBlog.pl ZdrowieNaZdrowie.pl jak sądzisz który  adres wybierze?

Nazwa domeny  daje odwiedzającym się zorientować, co jest na stronie ,  zanim jeszcze do nią trafi.   Fakt że domena zawiera słowa kluczowe  mogą  również pomóc w rankingach wyszukiwarek.



Cecha 6 . Marka ( Brand)

Jeśli  Twoja marka  jest znana w internecie  to  odwiedzający od razu  skojarza nazwę  domeny z jej zawartością .

Oto Przykład:  Antyweb.pl jest jednym z  najpoczytniejszych  blogaów  IT w polskim internecie .  Domena nie jest  opisowa , ale za to marka jest tak silna, że ​​osoby z branży IT  rozpoznają ją bez problemu.



Cecha 6 . Nie zawiera łączniki lub cyfr

Nazwy domen zawierających łączniki i numery mogą być wolne  ponieważ wersja  bez łączników -  została zajęta!

Np  Droga-Do-Celu.com   Wielu gości po prostu zapomni wpisać łącznika  po drodze. W końcu będą próbowali uzyskać dostęp do witryny, wpisując  DrogaDoCelu.com a jeśli nie będziesz właścicielem tej domeny  to ruch  zostanie skierowany na ina stronę!

Liczby, z drugiej strony, będą wprowadzać w błąd odwiedzających  . Załóżmy, że  powiesz prze telefon  nazwę swojej strony     Zdrowiena5.pl .  Twój rozmówca może wpisywać  np   Zdrowianapiec.pl .  Tym samym tracisz  ruch :/




Uwaga końcowa

Nie zniechęcaj się, jeśli Twoja  domena nie ma wszystkich tych cech.  Są to  tylko czynniki, które należy wziąć pod uwagę przy wyborze  nazwy  dla swojej  domeny.

Historia pokazuje że  istnieją projekty  które osiągnęły ogromny  sukces  a ich domeny nie zawierały wszystkich tutaj zawartych cech Np   www.Nasza-klasa.pl  (  motyw z łącznikiem  - nie przeszkodził w  odniesieniu sukcesu )

Upewnij  się, że  domena która pragniesz zarejstrować posiada większość z tych 7  cech i do dzieła !




---
   
Więcej wartościowej wiedzy  znajdziesz na  DrogaDoCelu.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czego nie wie 99% pracodawców na temat wynagrodzeń ?

Autorem artykułu jest Jacek  Pietrasiuk



Prowadząc własny biznes prędzej czy później będziesz musiał zatrudnić pracowników, co będzie wiązało się z wypłatą im wynagrodzenia. Niestety większość polskich pracodawców ma mylne wyobrażenie o wynagrodzeniach.
Podstawowym błędem jest myślenie, że obniżenie wynagrodzeń równa się obniżce kosztów pracy. 

Dzisiejszy wpis powstał na podstawie jednego z artykułów, który ukazał się w Harvard Business Review. W artykule tym był podany przykład dwóch hut stali. W jednej z nich pracownicy zarabiali średnio 18,07 USD/h a w drugiej 21,52 USD/h. W drugiej zarabiali więc o 3,45 USD więcej.

Zakładając, że inne bezpośrednie koszty zatrudnienia są w tych firmach takie same, która z nich ma wyższe koszty pracy ? Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że druga z hut ma wyższe koszty pracy.

Jest jednak zupełnie odwrotnie. Wielu przedsiębiorców myli stawki wynagrodzeń z kosztami pracy. Jednak stawki wynagrodzeń i koszty pracy to nie jedno i to samo.

Dlaczego zatem druga spółka miała niższe koszty pracy ?

Ponieważ produktywność jej hut była wyższa. Produkowała ona więcej stali i robiła to szybciej i lepiej. Druga spółka potrzebowała o 34% mniej roboczogodzin, aby wyprodukować tonę stali. Wytwarzała również o 63% mniej odpadów przeznaczonych na złom. Zatem mogła mieć niższe koszty pracy przy stawce godzinowej o 19,3 % wyższej.

Czyli już wiesz, że koszty pracy nie są tym samym co wynagrodzenia. Nie możesz zatem zredukować kosztów pracy poprzez obniżkę wynagrodzeń. Stawkę wynagrodzenia otrzymasz, dzieląc pensję pracownika przez czas jego pracy. Natomiast koszty pracy uwzględniają dodatkowo produktywność pracownika.

Jak podaje Harvard Business Review, kolejnym dowodem na to, że koszty pracy i wynagrodzenia to nie to samo jest przykład spółki założonej w połowie lat osiemdziesiątych przez Toyotę i General Motors. Spółka ta płaciła swoim pracownikom najwyższe stawki w branży i gwarantowała stałe zatrudnienie. Dzięki wysokiej produktywności, która przekraczała o połowę produktywność w innych podobnych fabrykach, mogła oferować o 10% wyższe wynagrodzenia.

Powyższe przykłady pokazują, że można oferować wynagrodzenia wyższe niż średnia płaca w branży a przy tym osiągać lepsze wyniki.

Natomiast niskie wynagrodzenia i idąca za tym duża rotacja personelu obraca się przeciwko firmie, ponieważ efektywność pracy takiego nowego pracownika jest niska. Klient zniechęca się do zakupów w takiej firmie i najczęściej nie dokuje już w niej zakupów w przyszłości, co przekłada się potem na niską efektywność działań marketingowych.

Nie jest zatem naj­istotniejsze to, ile kosztują firmę jej pracownicy, ale to, czego można od nich oczekiwać. Jeśli pracownik ma dużą wiedzę o produktach i wysokie umiejętności w zakresie sprzedaży to zazwyczaj odznacza się wyższą produktywnością. Elementem przewagi konkurencyjnej mogą być koszty pracy a nie stawki wynagrodzeń. Nie chodzi więc o to ile zarabiają pracownicy, ale o to jaka jest ich wydajność pracy.

---
   
Pozdrawiam,

Jacek Pietrasiuk

http://www.jacekpietrasiuk.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl